CyprianPolak CyprianPolak
719
BLOG

„Bo co do wielu osób, niektórzy nasi znajomi myśleli że lecimy"

CyprianPolak CyprianPolak Polityka Obserwuj notkę 0



Panie Antoni Macierewicz wielki nasz i czołowy wyjaśniaczu „katastrofy smoleńskiej”.

Pan nam tak bardzo wyjaśnia jak z tą brzozą i z tym samolotem na miejscu, na Siewierny. Wiemy coraz więcej . Jesteśmy coraz dalej od brzozy. Nam Polakom dużo wyjaśniono.

Ale czy Pana Zespół Parlamentarny wyjaśnia nam też choćby rzeczy inne, a niejasne związane z tzw. katastrofa smoleńską.

Jak zacytowałem w tytule, to Pana słowa.

Czy może Pan to wyjaśnić? Te wiele osób itd.? A może już Pan wyjaśnił w ramach prac Zespołu nazywanego Parlamentarnym. Być może przeoczyłem. Wie Pan, dużo czasu poświęciłem na smoleński matrix, a niestety z majatku nie żyję. Nie robię tego też w ramach swojej pracy jak Pan. Mimo to może bym i śledził dokładnie co robi Zespół, ale czuję intuicyjnie że tego o czym piszę nie wyjaśnia Pan i nie ma zamiaru. Co tu wyjaśniać. Brzydkie Tuski są winne i jego paputczicy. Ale już Sasiny dobre są co to nie wiedzą kto z kancelarii i czy odprowadzał pana prezydenta na lotnisko i są równocześnie od dwóch dni w podróży do Smoleńska i w samym Smoleńsku.

No problemo. Ale zostawię na razie Sasiny i wszystkich przyjaciół pana prezydenta z kancelarii (kto wie może rzeczywiście przyjaciół)?

Pytam o tych 60- ciu posłów o których Pan mówi że jechali pociągiem. Dlaczegóż to nie mamy ich relacji , uporządkowanych ,posegregowanych, co widzieli i jak widzieli. I nie bardzo wiemy jacy to posłowie?

Mówił Pan że chciał pojechać pociągiem bo chciał zobaczyć Rosję.  Czy rzeczywiście tak bardzo pan pooglądał  Rosję skoro pociąg jechał przez jej terytorium w nocy (o ile, bo ta podróż też nie jest jasna) i przyjechał rano. W nocy pan oglądał? Dużo pan zobaczył? A może patrzył pan przez noktowizor?

„Do mnie też (lekki śmiech) dzwoniono i to tak samo do wielu innych osób, bo co do wielu osób niektórzy nasi znajomi, czy bliscy myśleli że lecimy samolotem, więc bliscy sprawdzali, czy aby nie byliśmy w tym samolocie, czy też jesteśmy na miejscu.”

Czy może Pan to wyjaśnić? Jak to możliwe . O wielu osobach myślano że lecą samolotem (a byli w pociągu wszyscy, tak? Bo to nie jest jasno przez pana dopowiedziane). A nie lecieli. Czy co się takiego gdzieś zdarzyło w przypadku ważnych osób publicznych?

Niech będzie że taki przypadek się zdarzył. Ktoś został w pracy, nocował w hotelu sejmowym na przykład , rodzina nie wiedziała czy poleci samolotem czy pojedzie pociągiem. Chociaż mimo wszystko dziwne. Są telefony i do tego od dawna komórkowe. A poza tym jak to niby wyglądało? Kilka dni wcześniej żona takiego posła który pojechał pociągiem w końcu na jego informację że udaje się do Katynia (właśnie udaje) pyta: Lecisz czy jedziesz? Jeszcze nie wiem, pojadę albo polecę. – Acha. No i tak w ostatniej chwili siedzi poseł na przykład w tym sejmowym hotelu – lecieć –jechać –lecieć –jechać.   Dzwoni żona - Kochanie jeszcze nie wiem pojadę albo polecę. Mam dużo pracy daj spokój.  - To bym Cię odprowadziła do tego pociągu czy samolotu ,a tak. .. – Nie, daj spokój samolot wczesnym świtem odleci nic tam po Tobie.  – A pociąg?  A będziesz się szlajać po dworcach. Służby nas odprowadzą ,wszakże jesteśmy funkcjonariuszami państwowymi.

No i dobrze, uwierzymy że tak było w przypadku jednej, dwóch , trzech osób ,ale wielu???

Czy wiemy w przypadku tych wielu osób dlaczego rodzina nie wiedziała pociągiem czy samolotem? Czy wiemy w przypadku jakiejś osoby? W Pana przypadku nie wiemy dlaczego rodzina nie wiedziała: Pociągiem czy samolotem.

Co oznacza Pana lekki śmiech?

Bujać to my Polacy, nie nas.

.....................................
Refleksje po tragedii w Smoleńsku - Audycja Radia Maryja (16 kwietnia 2010)
 
Ok. 03’31 – 04’15„ Tak rzeczywiście, rzeczywiście byłem i zdecydowałem się na... wyjazd pociągiem, a nie, a nie samolotem, ponieważ nie byłem nigdy w Rosji i chciałem po prostu zobaczyć chociażby z okien, z okien pociągu jak Rosja wygląda, jak ta ziemia, jak ta ziemia obecnie wygląda. Było nas ponad 60-ciu posłów i senatorów, a także rodziny katyńskie, harcerze, żołnierze. Specjalny pociąg który tam jechał. Bardzo rano przyjechaliśmy na miejsce do Smoleńska, koło godziny piątej.
 
W tym programie Macierewicz mówi też o pierwszych relacjach:
13’59 – 16’24 „Szliśmy od tabliczki do tabliczki (katyńskiej C.P.) i od miejsca do miejsca i o godzinie, pamiętam jak dzisiaj, choć wiem że to jest sprzeczne z czasem, jaki jest podawany oficjalnie, ale tak pamiętam, nic na to nie poradzę. O godzinie 10.47 od jednego z oficerów (Jaki to był oficer? Polski ? Rosyjski? W jakiej roli tam był?) dowiedziałem się, że że
są jakieś problemy z lądowaniem, że nie wiadomo co się stało, prawie sytuacja już jest opanowana, ale, ale był jakiś kłopot z lądowaniem, więc się przedłuży oczekiwanie na, na delegację rządową. Potem trzy, lub czy cztery minuty później, może, może osiem minut później dotarła informacja że była katastrofa i że jedna osoba zginęła. Po kilku minutach następnych już była wiadomość że, że wszyscy zginęli, że wszyscy zginęli. Ona później została jeszcze znowu po kilku minutach zmieniona, że jednak trzy osoby przeżyły i są odwożone, do, w ciężkim stanie do szpitala i w takim stanie wiedzy rozpoczęła się, rozpoczęła się msza. Już msza no żałobna w istocie, już msza żałobna za ofiary i za to co wszyscy od razu nazwali i tak odczuli właśnie druga listą, druga listą katyńską, bo to kwiat polskiego.. My jeszcze, jak mówię, nie zdawaliśmy sobie wówczas sprawy dopiero, nawet nie wiedzieliśmy kto był w tej delegacji dopiero w trakcie mszy po, po kolei się dowiadywaliśmy o różnorodn, o różnych osobach, które w tej delegacji były. Do mnie też (lekki śmiech) dzwoniono i to tak samo do wielu innych osób, bo co do wielu osób niektórzy nasi znajomi, czy bliscy myśleli że lecimy samolotem, więc bliscy sprawdzali, czy aby nie byliśmy w tym samolocie, czy też jesteśmy na miejscu. Jak wiadomo zresztą.. telefony naszych przyjaciół, kolegów, którzy byli w tym samolocie dzwoniły długo, bo ta próba skontaktowania się z osobami, które potencjalnie bądź rzeczywiście były w samolocie była podejmowana przez bardzo wiele, bardzo wiele osób, więc to też dodatkowego nadawało dramatyzmu”.


http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=21108

.................

Osoby przychylne temu postowi i memu blogowi uprasza się o kliknięcie w reklamy. Nadwyżka finansowa na cele patriotyczne i społeczne. Po kliknięviu winno się pozostać na stronie 3,4 minuty. Otwarcie reklamy nie jest równoznaczne z potrzebą wgłębiania się w nią.)

Damy radę,panie pułkowniku! Scenariusz filmu o Powstaniu Warszawskim Publikatornia.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka